AI act – co nowe przepisy oznaczają w praktyce dla firm?

AI act – co nowe przepisy oznaczają w praktyce dla firm?

Unia Europejska wprowadza regulacje, które mają uporządkować sposób wykorzystywania sztucznej inteligencji. Mowa o ai act, czyli akcie o sztucznej inteligencji, który od samego początku wzbudza zainteresowanie i pytania – szczególnie w środowisku biznesowym, technologicznym i prawniczym. Czy nowe prawo rzeczywiście wpłynie na rozwój AI? A może ułatwi poruszanie się w tej szybko zmieniającej się rzeczywistości? W tym artykule przyglądamy się, o co dokładnie chodzi w ai act, kogo dotyczą przepisy i co warto zrobić, zanim wejdą one w życie.

Dlaczego Unia Europejska stworzyła akt o sztucznej inteligencji?

Akt o sztucznej inteligencji to zestaw przepisów zaproponowanych przez Komisję Europejską, których celem jest uporządkowanie zasad tworzenia i wykorzystywania AI w krajach UE. Pomysł pojawił się w 2021 roku, a jego finalna wersja została przyjęta w 2024. Co ważne, dokument nie powstał w oderwaniu od rzeczywistości – twórcy analizowali zarówno ogromny potencjał, jak i realne zagrożenia, które niesie za sobą rozwój tej technologii.

Z jednej strony mamy więc obietnicę usprawnienia wielu obszarów życia, z drugiej – obawy dotyczące przejrzystości decyzji algorytmów czy możliwego ryzyka dyskryminacji. Przepisy mają być odpowiedzią na te wyzwania.

Systemy AI według poziomu ryzyka – jak to działa?

Jednym z głównych elementów ai act jest klasyfikacja systemów sztucznej inteligencji według stopnia ryzyka, jakie mogą generować. Pomysł jest prosty – im większe potencjalne zagrożenie dla ludzi lub społeczeństwa, tym więcej wymogów musi spełnić dany system.

Systemy zakazane: rozwiązania uznane za nieakceptowalne, jak np. rozpoznawanie emocji w szkołach czy tzw. scoring społeczny – mają zniknąć całkowicie.

Systemy wysokiego ryzyka: używane m.in. w procesach rekrutacyjnych, ocenie zdolności kredytowej, ochronie zdrowia czy bezpieczeństwie publicznym – będą wymagały dokumentacji, testów i stałego nadzoru.

Systemy o ograniczonym ryzyku: np. chatboty czy mechanizmy rekomendacji, muszą jedynie informować użytkownika, że mają do czynienia z AI.

Systemy minimalnego ryzyka: jak chociażby filtry antyspamowe – nie będą objęte dodatkowymi regulacjami.

Ten podział może wydawać się skomplikowany, ale jego celem jest zwiększenie bezpieczeństwa bez przesadnego obciążania wszystkich firm.

Kogo faktycznie dotyczą nowe regulacje?

Choć mogłoby się wydawać, że temat dotyczy głównie gigantów technologicznych, to w rzeczywistości ai act obejmuje również mniejsze firmy, start-upy oraz instytucje publiczne, które pracują z rozwiązaniami opartymi na sztucznej inteligencji. Jeśli Twoja organizacja tworzy, trenuje, wdraża lub sprzedaje systemy AI klasyfikowane jako wysokiego ryzyka – nowe przepisy będą Cię dotyczyć.

W praktyce mogą to być m.in.:

  • twórcy oprogramowania do analizy CV i wspierania rekrutacji,
  • firmy zajmujące się monitoringiem i rozpoznawaniem twarzy,
  • przychodnie czy szpitale korzystające z AI w diagnozowaniu,
  • banki oraz instytucje kredytowe używające algorytmów do oceny wiarygodności klientów.

Dobrze więc wcześniej ocenić, czy i w jakim stopniu Twoja działalność podlega regulacjom.

Nowe obowiązki dla firm korzystających z AI

Dla firm, które korzystają z AI w obszarach wysokiego ryzyka, pojawi się kilka istotnych obowiązków. Nie chodzi wyłącznie o zmiany techniczne, ale również formalne i organizacyjne. Oto, czego można się spodziewać:

  • konieczność prowadzenia dokumentacji technicznej opisującej sposób działania systemu AI,
  • wymóg przejrzystości – użytkownik musi wiedzieć, jak podejmowane są decyzje,
  • wdrożenie systemów zarządzania ryzykiem, które będą regularnie weryfikowane,
  • obowiązek zgłoszenia systemu do specjalnej unijnej bazy danych przed jego udostępnieniem.

Brzmi poważnie, prawda? Szczególnie mniejsze firmy mogą poczuć się przytłoczone. Warto więc z wyprzedzeniem zacząć przygotowania – od przeglądu obecnych systemów po konsultacje z ekspertami.

AI Act a przepisy dotyczące ochrony danych osobowych

Nie sposób mówić o ai act bez odniesienia się do RODO. W końcu wiele systemów AI przetwarza dane osobowe – zarówno podczas trenowania, jak i działania w czasie rzeczywistym. Dlatego zgodność z przepisami dotyczącymi prywatności będzie jednym z kluczowych elementów całej układanki.

Co trzeba będzie uwzględnić?

  • ocenę wpływu systemu na prawa osób fizycznych (DPIA),
  • stosowanie technik anonimizacji i pseudonimizacji tam, gdzie to możliwe,
  • zapewnienie możliwości interwencji człowieka w decyzje podejmowane automatycznie.

Jak widzisz, AI i ochrona danych muszą iść w parze. Nieprzemyślane wdrożenia mogą skończyć się poważnymi konsekwencjami – nie tylko finansowymi.

Jak przygotować firmę zanim nowe prawo zacznie obowiązywać?

Na szczęście przepisy nie wejdą w życie z dnia na dzień. Przewidziano okres przejściowy – najprawdopodobniej od 12 do 24 miesięcy – który ma pomóc firmom spokojnie się dostosować. Co warto zrobić już teraz?

  • przeanalizować, jakie systemy AI są wykorzystywane w firmie,
  • sprawdzić, czy podlegają one przepisom zawartym w ai act,
  • opracować wewnętrzne polityki i procedury zgodne z nowym prawem,
  • zainwestować w szkolenia zespołu – zarówno technicznego, jak i prawnego,
  • rozważyć współpracę z kancelariami i doradcami specjalizującymi się w zgodności z przepisami technologicznymi.

Im wcześniej zaczniemy działać, tym mniej stresu później. Dostosowanie się do nowych regulacji to nie sprint, ale zdecydowanie warto wystartować z przygotowaniami już teraz.

Co realnie zmienia akt o sztucznej inteligencji w codziennej pracy?

Ostatecznie akt o sztucznej inteligencji ma nie tyle ograniczać, co uporządkować sposób, w jaki korzystamy z AI. Dla wielu firm to dobra okazja, by spojrzeć na swoje rozwiązania z innej perspektywy – czy są transparentne? Czy można im zaufać? Czy użytkownicy wiedzą, że mają do czynienia z algorytmem, a nie człowiekiem?

Jak widać, ai act to coś więcej niż zbiór przepisów. To impuls do refleksji nad tym, jak projektujemy technologię i jaką odpowiedzialność za nią ponosimy. A świadomość tych zmian może w przyszłości stać się przewagą, a nie ograniczeniem.